niedziela, 7 października 2012

Czy świat wirtualny jest bardziej fałszywy niż realny?


Niektórzy z moich Gości odwiedzających bloga  zaczęli wygłaszać  negatywną opinie na mój temat tak naparwde wgl mnie nie znając  Stało się to już pewną tradycją w moich postach, że co nie którzy mają nie co inne zdanie na dany temat,ok zgadzam się po to jest blog żeby dzielić się własnymi spostrzeżeniami po przez komentarz ale dobrze by było gdyby dana opinia była podparta konkretnymi argumentami a nie wjeżdzając na moją skromną osobę..załozyłem bloga  jak tysiące osób którzy chcą się dzielić z innimi własnymi przeżyciami dnia codziennego .
   W sieci obraz siebie kreuje się słowami. Własnymi słowami. , więc nie traci się czasu i od razu przechodzi do rzeczy, co za tym idzie porusza się naprawdę istotne tematy.    Przyznam się, że będąc w Sieci zachowuję się nie co inaczej niż w realu a wpływa ma na to dużo współczynników o których raczej mówić bym nie chciał .jeżeli coś piszę serio, to staram się pisać prawdę. A ponieważ sam staram się pisać prawdę, to od innych oczekuję tego samego, chociaż oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy zachowują się w ten sposób.
   Spotkałem się z opinią, że ci sami ludzie którzy tu w tak ładny sposób wykazują znajomość "polszczyzny" są na ogół mniej fałszywi w realu, gdyż nie mogą się wówczas ukryć za swoim nickiem. . Aby kłamać nie trzeba się wcale ukrywać za swoim wirtualnym nickiem. Jeżeli by tak rzeczywiście było, to nasz rzeczywisty świat powinien być szczery prawie aż do bólu. W takim razie czemu nie jest?
   Sadzę, że aby kłamać trzeba mieć to w genach. Czyli po prostu być kłamcą. To wystarczający warunek, aby kłamać - obojętnie w realu, czy w wirtualu.
   Moim zdaniem świat wirtualny nie jest bardziej fałszywy niż rzeczywisty. W jednym i w drugim świecie spotykamy się z prawdą i fałszem. W jednym i drugim świecie istnieją bajki, które jak wiadomo, mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Tyle, że w realu nikt nie ma pretensji o te bajki. Po prostu są i już.
   W wirtualnym świecie także pojawia się mnóstwo rozmaitych bajek. Tyle, że nikt ich nie nazwał po prostu "bajkami", choć każdy myślący człowiek powinien zdawać sobie sprawę, że za takie winno się je uważać. Do tej kategorii zaliczyłbym rozmaite "gadulce" z osobami przypadkowo poznanymi w Sieci, teksty pisane na forach oraz czatach towarzyskich, i tym podobne internetowe formy wymiany informacji (aby sprawa była jasna - blogów do tej kategorii nie zaliczam).
   Oczywiście nie twierdzę, że wszyscy tam piszą nieprawdę. Ale ze względu na brak praktycznych możliwości weryfikacji wirtualnych treści powinno się, podobnie jak w ruchu drogowym, stosować tzw. zasadę ograniczonego zaufania.

1 komentarz:

  1. Trafiłam tu przez przypadek przez fb. Nie spodziewałam się po tym jak widziałam Twoje konto na fb, że tak piszesz. Dodałam się do obserwatorów ponieważ podoba mi się sposób Twojego pisania. Na pewno nie przeczytam wszystkich postów, ale parę wstecz na pewno tak. Czekam na więcej ;)

    OdpowiedzUsuń